Mimo przedłużającego się z braku czasu (nieraz i chęci) Disney'owskiego wyzwania z każdym rysunkiem czuję postępy o czym już pisałam tutaj. Dzisiejsza praca to przede wszystkim mniejsze problemy z proporcjami oraz zdecydowanie krótszy czas samego szkicowania. Pozostaje praca z kolorem, która wciąż mocno kuleje i której niestety unikam jak ognia... Myślę jednak, że do końca wyzwania nie pojawi się tutaj już żaden szarobury rysunek :)
Merida waleczna / Brave by Dolka M-ska |